czwartek, 23 września 2010

I stanę się jedną z nich...?

– Jesteś jeszcze na tyle ludzka, że z łatwością może ci czytać w myślach zwykły demon – wyjaśnił. – Po pewnym czasie, gdy się przystosujesz, twój umysł będzie zamknięty dla wszystkich. Nawet dla aniołów i diabłów.
Nagle zrozumiałam, czemu tamten urzędnik był taki niemiły. On po prostu słyszał, jak w myślach komentowałam fakt, że jest taki odrażający!!!
– Taaak – mruknął Beleth. – Mógł się na ciebie za to obrazić. Widzę, że Azazel niczego ci nie wyjaśnił. Ale się nie martw. Ja ci wszystko wytłumaczę. Umarłaś. W chwili, gdy to się stało, czas się dla ciebie zatrzymał – wskazał na zegarek na moim prze‐ gubie. – Teraz jesteś istotą wieczną. Czas już nie ma na ciebie wpływu. Gdy umarłaś, pojawiły się przy tobie dwie postacie: anioł i diabeł. Następnie rozpoczęły targ o twoją duszę. Wyliczały twoje dobre uczynki, ile grzechów głównych popełniłaś, ile przykazań złamałaś.
Przypomniałam sobie poranną scenę. Anioł wymieniał moje dobre uczynki. Kto by pomyślał, że podczas swojego krótkie‐ go, dwudziestoletniego życia aż pięćdziesiąt cztery razy ustą‐ piłam staruszkom miejsca w tramwaju!
Mimo wszystko moja komunikacyjna szlachetność nie zwy‐ ciężyła z nagminnie łamanym drugim przykazaniem...
– Jak sama widzisz, Azazel wygrał i trafiłaś do nas – kontynuował Beleth. – Jednak tak się spodobałaś Azazelowi, że postanowił ominąć procedury. Tak na marginesie, to jakimś cudem właśnie on zawsze dostaje najładniejsze dziewczyny, ale cóż... Normalnie ktoś, kto tu trafia, staje się obywatelem Piekła. Taki osobnik wybiera sobie miejsce, gdzie chce za‐ mieszkać, co robić i tak dalej. Nawiasem mówiąc, w Piekle nie jest źle. Nikogo nie smażymy, nie przypalamy, nie torturuje‐ my. To propaganda tych tam – wskazał na sufit. – U nas po prostu jest cieplej ze względu na bliskość jądra Ziemi. Jeste‐ śmy dość głęboko. W Niebie jest podobnie. Wieczne wakacje. Jednak, jak już mówiłem, za bardzo się spodobałaś Azazelowi i staniesz się jedną z nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz